Coś o swietlikach dachowych

Niedawno stanęliśmy w naszym klubie żeglarskim przed wyzwaniem zbudowania nowego hangaru do remontów i przechowywania jachtów. Z uwagi a wielkość obiektu i fakt, że w blaszanych ścianach hangaru nie było okien ogromną powierzchnie należałoby doświetlić elektrycznie. Postanowiliśmy jednak zamontować świetliki dachowe. W wyborze odpowiedniego pasma świetlnego pomogła nam zaprzyjaźniona firma, mieszcząca się o rzut beretem od naszego klubu. I tym sposobem po ociepleniu dachu wełną, fachowcy zamontowali nam 20 metrowy świetlik dachowy. Efekt był porażający. Zarówno w lecie jak i w zimie światła z pasma świetlnego wystarczało na oświetlenie hangaru, co zminimalizowało koszty prądu. Dzięki świetlikowi dachowemu wreszcie potrafiliśmy dobrać kolor dla malowania jachtów. Dotąd, bez pasma świetlnego zwykle było tak, że w warunkach sztucznego światła jacht był ładny, a na wodzie, w świetle naturalnym (jakie teraz mamy w hangarze dzięki świetlikowi) już nie było tak „kolorowo”. Z kolei za zaoszczędzonych na energii elektrycznej środków zorganizowaliśmy występ zespołu pieśni żeglarskiej. To się nazywa łączenie przyjemnego z pożytecznym. Mamy wspaniały świetlik dachowy i jeszcze lepszą atmosferę.  

Świetlik na dachu



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl